Zoco (wym. „thoko” jak w angielskim „the”) to tradycyjne galicyjskie buty wykorzystywane do pracy w polu, które w latach 70tych zostały wyparte z wiejskiego krajobrazu przez gumowce.
Ale ani nie ceną (która była bardzo podobna), ani nie jakością (która była gorsza), ale wiejskimi kompleksami – noszenie „zoco” stało się nagle symbolem biedy, „wieśniactwa”, ale i pewnego zacofania. W końcu guma była czymś nowoczesnym, czymś wielkomiejskim i czymś z czym kojarzyła się nowoczesność.
Nagle, w ciągu kilka lat, to co było oczywistym elementem kultury, stało się czymś wstydliwym i większość warsztatów po prostu upadła.
Alfonso Ferro, uparł się, że nie przegra z modą na gumowce i próbował przetrwać. W pewnym momencie robił nawet specjalne, skórzane buty dla krów, które pomagały leczyć im kopyta.
W 1995 roku, za „zoko” wzięła się jego córka, Elena Ferro (Eferro), która powoli, ale z sukcesem wprowadziła „zoko” na wybiegi i dziś to symbol galicyjskiego dizajnu a nie biedy czy zacofania.